Nadzieja

Rozmowa o cierpieniu

Nie można istnieć bez nadziei.

Świat skrytych marzeń i fantazji
zniknie w pustoty szarej brei,
podda się biernej eutanazji.

Każdą myśl, ciszy martwe fale,
marznącym lodem wnet zaleją.

By wciąż oddychać trzeba stale
trwającą żywić się nadzieją,
która pod stopy świat położy.

Na horyzoncie zaś rozbłyśnie
zielonym blaskiem pierwszej zorzy.

W cichym zakątku się ułoży,
na zawsze na dnie serca przyśnie.

Warszawa lipiec 2009