Wszystkie wpisy, których autorem jest wolski

ER

ER

Nie wierzyłem, że jeszcze ktoś aż tak wyboRnie,
zwykłe eR w cud wymowy potRafi zamieniać,
do chwili gdy w podRóży po toRach, pokoRnie
słuchałem najlepszego na świecie eR brzmienia.
Dźwięczało na Dzień DobRy, w dRodze do WaRszawy,
w Rezonansie tuRkotu pieRścieni po szynach,
w bufoRach – taRabanach spRawcach stRasznej wrzawy,
w mknących z całą eskoRtą mocaRnych maszynach,
w chRypiącym zapowiedzią steRanym głośniku,
w skRupulatnej kontRoli zjawy – konduktoRki,
w Rozmowach, o Agacie, ChRistie miłośników,
w chytRych kRyminałach, w biogRafii autoRki,
w gRomkich, przy wtórze gwizdów, wjazdach na przystanki,
w Raptownym, tuż przed metą, wielkim poRuszeniu,
w cichym – baRdzo dziękuję za dwie niespodzianki,
w niewypowiedzianym, nigdy, mym imieniu.

Warszawa marzec 2012

Manifest przedwyborczy

Manifest przedwyborczy

Nie mamcie nas „wybrańcy narodu”,
nie jesteśmy wszak idiotów masą.
Nie chcemy tępych słuchać wywodów,
karmieni być „zjełczałą kiełbasą”.

Nie chcemy ulec znów fascynacji
bezkresem afer, chamską agresją,
żyć smakiem przestępstw i sensacji
w wiecznym strachu pod medialną presją.

Dość wzajemnego się oczerniania.
Dosyć szukania na siebie haków.
Lecz jeśli macie chęć opluwania
nie opluwajcie zacnych Polaków.

Bawcie się w wiece, twórcy pozorów,
pokażcie jaki brak macie klasy.
Przecież nie ważne wyniki wyborów.
Wy i tak wszystko zrobicie dla kasy.

Gdybyśmy chcieli najlepszych wybrać,
przez wasze kanty, nie damy rady.
Więc jeśli mogę zdanie swe wyznać,
to powiem krótko – spieprzajcie dziady.

Wybory 2011

Incognito

Incognito

Gdy z paniami się umawiał na randkę w seks obfitą,
dla każdej pani z osobna chciał zawsze być incognito.
Lecz gdy z powodu potencji seks bywał nieudany,
zamiast być wciąż bezimiennym, był coraz bardziej znany.

Warszawa sierpień 2011